Kartka z pamiętnika przedszkolaka z Robakowa – listopad

Czy jakieś dziecko potrafi wyobrazić sobie życie bez MISIA.? No właśnie! Nawet nasi rodzice, którzy są już trochę starsi opowiadali nam, że w dzieciństwie mieli swoje pluszowe Przytulanki ! Ale nasze Panie chyba są z kosmosu! Stwierdziły, że jest pandemia i nie można przynosić do szkoły swoich zabawek. Kłóciliśmy się z nimi okropnie. Na nic zdały się nasze prośby. Panie powiedziały, że wynagrodzą nam to ciekawymi zajęciami. Tak po cichu Wam powiemy, że naprawdę w Dzień Pluszowego Misia w przedszkolu było fajnie. Wykonywaliśmy w grupach portret misia. Trochę było przy tym kłótni, gdyż każdy miał inną wizję kolorystyczną. Ale prace wyszły nam niezłe. Jak to pani określiła zespołowe. Maluchy same szyły misie. No prawie same. Panie tylko wycięły kontury i zszyły misie. My natomiast musieliśmy je wypchać. Natrudziliśmy się ogromnie. Ale efekt jest taki, że mamy prawdziwego misia, któremu daliśmy przedszkolne życie. Starszaki natomiast musiały stworzyć misia z masy solnej oraz fotoramkę w której zrobiły pamiątkowe zdjęcia. Też się ogromnie zmęczyły, gdyż musiały pozować, ulepić misie a potem je pomalować. Tego dnia wykonaliśmy również misiowe opaski, poznaliśmy różne zabawy i Panie przygotowały multimedialną prezentację dotyczącą historii tego ważnego święta.

       Fajnie też było w Andrzejki! Panie nauczyły nas wróżyć. Przy czym zaznaczyły, że jest to tylko zabawa. Ale my im nie wierzymy!!! Dzięki wróżbom dziewczynki poznały imiona swoich przyszłych mężów a chłopcy imiona żon. Najfajniej było przy laniu wosku. Było to ogromnie niebezpieczne! Ale my jesteśmy odpowiedzialni i wszystko odbyło się zgodnie z regulaminem. Mogliśmy snuć plany na przyszłość, oglądając nasze woskowe dzieła. Każdy z nas miał sto różnych pomysłów dotyczących naszej przyszłości… Ale wszyscy razem stwierdzili, że najlepszą wróżbą byłoby zniknięcie koronawirusa …

        Jeszcze jedna ważna sprawa! Wiecie, że Mikołaj już się zbliża! Bądźcie ostrożni! U nas w Robakowie był jego kumpel! Robił nam zdjęcia na jakiś wystrzałowy prezent! Dlatego jesteśmy pewni, że byliśmy grzeczni i dostaniemy niespodziankę. W szatni podczas dziecięcych plotek ustaliliśmy, że ten kumpel Mikołaja nie zrobił zdjęcia żadnej Pani! Chyba muszą ponieść konsekwencje za Misia! Chociaż trochę nam ich szkoda, bo one czasami się starają. W październiku i w  listopadzie Panie  za składkowe pieniążki kupiły extra klocki konstrukcyjne, ciastolinę, gry planszowe, magpady…

                                                        Zadowolone

                                                     Biedronki, Mrówki i skaczące Zajączki.

Kliknij tutaj, aby przejść do galerii!